Ba, nawet takie selektory do mnie idą. Długo, bo ponad miesiąc, ale paczka idzie z Litwy i gdzieś siedzi "w pół drogi". Selektory takie istniały, była to dość popularna "domowa" przeróbka podczas I i II zmiany PKW w Iraku, to były te piękne czasy, gdy każdy Beryl był tuningowany leukoplastem i białymi szmatami (bo generalicja stwierdziła, że w Iraku jest ciepło i prośba o rękawiczki to jakiś nowomodny wymysł, nikt nie pomyślał, że karabin na słońcu po prostu parzył w łapy), chwytami pionowymi z rumuńskich AKMów, i uchwytami do wiertarki a'la Fallout. Potem potrzebę podwójnego skrzydełka dostrzegła również Fabryka i zrobiła podobną prowizorkę, co w przypadku chwytu przedniego po chamsku spawając docięte drugie skrzydełko. Później ktoś stwierdził, że to nieeleganckie i zrobili to skrzydło, które funkcjonuje do dziś.
A beryla bez półki i dziur, ale z chwytem od Onyksa macie tu:
Półka to była fanaberia Żandarmerii, która zażądała chwytu pionowego z osłoną przed poparzeniem, szyny Weavera (wcześniej była szyna PCO), lepszego chłodzenia plastików i kolby od Emki składanej na bok. W seryjnych przeszło wszystko, poza kolbą od Emki, bo po pierwsze trzeba ją było kupować, a po drugie kolba nie byłą w osi broni. Potem była wersja Mazy, czyli z kolbą stałą, rozsuwaną, z której ostatecznie i tak zrezygnowano, bo była za droga. A potem wszystkie dodatki weszły do seryjnej produkcji.